Na „ciekawy” pomysł wpadli włodarze miejscowości Jambi na wschodniej Sumatrze. W ramach programu municypalnego na rok 2015, zarządzono obowiązkowe badanie moczu (sic!) dla uczniów szkół średnich i uczelni miejskich. Celem szeroko zakrojonej akcji ma być wyselekcjonowanie wśród studentów, tych którzy regularnie zażywają narkotyki, oraz łatwiejsze i skuteczniejsze rozpracowanie w ten sposób siatki miejskich dilerów narkotyków w półmilionowym Jambi.
News jaki w każdym innym okresie przeszedłby bez echa, trafił jednak do mediów w nietypowy czas, stąd inne nań rzucone światło i atencja.
W miniony weekend na małej wyspie Kambangan na morzu Jawajskim, wykonano 6 wyroków śmierci.
Wszystkie sześć osób skazano właśnie za przestępstwa związane z narkotykami. Prezydent Indonezji Joko Widodo, mimo próśb, nie korzystał z przysługującego mu prawa łaski. Wywołało to niemałą burzę w światowych mediach, ponieważ pięcioro z osób rozstrzelanych w minioną sobotę (tak w Indonezji wykonuje się karę śmierci) to obywatele innych państw. Najgłośniej o swojego rodaka postawionego przed plutonem egzekucyjnym upomniała się Holandia i Brazylia. Jak jednak widać … bezskutecznie.
Indonezja posiada jedne z najbardziej surowych przepisów, zabraniających posiadania, spożywania i przede wszystkim handlu narkotykami.
Od soboty temat nie schodzi z pierwszych kolumn gazet i wiadomości telewizyjnych wszystkich stacji, ponieważ na wykonanie wyroku czeka w kolejce inna grupa, zwana zdrobniale „Bali Nine”. Jak łatwo się domyśleć chodzi o 9 osób, skazanych za przemyt narkotyków na turystyczną wyspę Bali. Pikanterii sprawie dodaje fakt iż przemytnicy z „Bali Nine” są obywatelami Australii.
by 