W całej Indonezji widać wyraźnie w ostatnich latach agresywny i inwazyjny marketing dominującego islamu, próbujący wytworzyć oraz narzucić modę na zachowania i atrybuty religijne. Po fali „popularności” chust na głowę (jilbab), która od co najmniej dwóch lat przetacza się po archipelagu, przyszła moda na „szariat”, czyli prawo koraniczne, obowiązujące wyznawców islamu.
Przy czym „szariat” dotyczyć może każdej bez wyjątku dziedziny życia, zarówno duchowego jak i świeckiego, jako że islam nie rozgranicza sfery ducha od sfery świeckiej. Otwiera się coraz więcej instytucji oraz banków z Syariah w nazwie a ostatnio popularne stają się najbardziej nawet niszowe projekty z siaryah w tle.
Jednym z bardziej kuriozalnych , jaki wychwyciłem niedawno z szumu medialnego są wchodzące na rynek, popularne taksówki motorowe Ojek w nowej religijnej wersji. Chodzi w nich przede wszystkim o to, by kierowcą taxi motoru była kobieta nosząca jilbab oraz ubrana skromnie, według wymogów prawa koranicznego. Oferta takich taxi, skierowana jest oczywiście wyłącznie do pobożnych muzułmanek, którym nie przystoi (jest to czynność nieczysta – Haram) obejmować podczas jazdy nieznanego mężczyzny, będącego kierowcą Ojeka. Korporacja Ojek Syari czyniąca jazdę czystą czyli Halal, działa jak na razie tylko na stołecznej Jawie. Pobożne wyznawczynie Allaha mogą już dzisiaj bezgrzesznie podróżować w Dżakarcie, Surabaya, Yogyakarta, Malang, Depok i Bekasi. Trudno natomiast wytypować jakie kolejne dziedziny życia wezmą miłośnicy szariatu na swój warsztat.
by