Sobotnia promocja najnowszego telefonu Black Berry w stołecznej Dżakarcie prawie zakończyła się tragedią. Kilkanaście osób zostało mocno poturbowanych. Promocje przerwano.Indonezyjczycy mają niesamowicie emocjonalny stosunek do swoich telefonów komórkowych. To z pewnością jeden z lepszych rynków dla producentów telefonów oraz operatorów sieci telefonii komórkowej.
O tym jak bardzo mieszkańcy archipelagu pożądają nowinek technicznych z tego sektora przekonał się w miniony weekend autoryzowany dealer Black Berry w Dżakarcie.
Podczas promocji modelu Bold 9790 tłum sforsował barierki ochronne i przypuścił szturm na sklep firmowy producenta. Wiadomo Telefon Black Berry to Internet a Internet to Facebook. Facebook to zaś być albo nie być każdego młodego Indonezyjczyka.
Mimo obecności 200 funkcjonariuszy Policji oraz ochrony centrum handlowego Pacific Place kilkanaście osób zostało stratowanych a kilka z połamanymi kończynami znalazło się w stołecznych szpitalach.
Powodem tak radykalnej postawy konsumentów była informacja o limitowanej promocji podczas sprzedaży BBB. Model wart 500 dolarów sprzedawano w trakcie akcji promocyjnej za połowę ceny. Jednak limit 1000 sztuk, tylko dla pierwszych nabywców wywołał taką a nie inną reakcję.