Największy azjatycki festiwal jazzowy zakończył się w niedziele w indonezyjskiej Dżakarcie. Gwiazdy tegorocznej edycji z Carlosem Santana na czele peletonu, zgromadziły przed sceną podczas weekendu 150 000 fanów i sympatyków jazzu.W miniona niedzielę zakończył się najbardziej znany na świecie indonezyjski festiwal muzyczny.
Od piątku do niedzieli w stołecznej Dżakarcie odbywał się kolejny Java Jazz Festiwal.
Java Jazz Festiwal to bez wątpienia pierwsza liga światowego jazzu (choć nie tylko jazzu) i nie wypada nic innego, jak pozazdrościć tym którzy tam byli i dobrze się bawili.
Tegoroczny festiwal jak i poprzednie jego edycje zgromadził na scenie gwiazdy najwyższego formatu z około jazzowej półki muzycznej.
Carlos Santana, Kenny Loggins, George Benson czy Corinne Bailey Rae to tylko część góry lodowej u dołu której kilka lokalnych gwiazd i gwiazdeczek sceny jazzowej.
Według informacji z festiwalowego centrum dowodzenia w tegorocznej edycji pobito rekord ilości biletów z roku ubiegłego, który z liczbą 103 000 wejściówek wydawał się już niezłym osiągnięciem.
Statystyka Java Jazz Festiwal 2011 prezentuje się jeszcze lepiej z liczbą 150 000 gości jawajskiej imprezy.
To zaskakujący wynik zważywszy, że za sobotni koncert Carlosa Santany zapłacić trzeba było 1 150 000 rupii indonezyjskich czyli niemalże 400 złotych!!
Dla miłośników jazzu których w Polsce nie mało bo i tradycje jazzowe ci u nas solidne, warto zapisać Java Jazz Festiwal w pamięci własnego komputera.
Jeżeli nie będzie dane po-podglądać kiedyś jawajskich koncertów w „realu” można zawsze wyśledzić co w trawie piszczy w wszechobecnej dziś matrix’ie.
Wszak żyjemy w wielkiej wiosce globalnej.
by