Pięciu policjantów w randze oficera ze stolicy kraju Dżakarty (Jakarty) zginęło w katastrofie dwusilnikowego samolotu transportowo pasażerskiego w okolicy Nabire w indonezyjskiej prowincji Papua.Wczoraj w indonezyjskiej części wyspy Nowa Gwinea miała miejsce katastrofa małego samolotu w której śmierć poniosło 5 wyższych ranga oficerów Policji ze stolicy kraju.
Samolot Skytruck wracał z misji humanitarnej skierowanej dla dotkniętej tsunami miejscowości Wasior w północno środkowej części prowincji.
Po wyładowaniu środków medycznych przeznaczonych dla najbardziej poszkodowanych mieszkańców, odleciał z lotniska w Nabire w drogę powrotną do Dżakarty.
Po kilkudziesięciu minutach kontakt radiowy z maszyną został zerwany.
Jak się okazało przyczyną tego była katastrofa policyjnej dwusilnikowej jednostki latającej.
Polskim akcentem w całym zdarzeniu jest fakt, iż Skytruck to nic innego jak mielecki PZL M28, będący z kolei naszą rodzimą modyfikacją radzieckiego AN28 zwanego potocznie Antonowem.
Nazewnictwo Skytruck zaczęto stosować ze względów marketingowych po 1994 roku, gdyż część polskich maszyn trafiać zaczęła do odbiorców zagranicznych (Wietnam, Nepal, Indonezja, Kolumbia).
Wszystko wskazuje na to, iż powodem rozbicia się samolotu były bardzo złe warunki pogodowe. Świadkowie mówią o porywistym wietrze i fatalnej widoczności panującej w rejonie spadnięcia samolotu.
Papua znana jest z bardzo zdradliwej i szybko zmieniającej się pogody, z kolei brak sieci dróg sprawia iż lotnictwo jest jedynym środkiem transportu w większej części prowincji.
Jak poinformował szef policji w Nabire, adiutant Bambang Sutoyo, na ostateczne orzeczenie przyczyny poczekamy jednak do momentu znalezienia „czarnej skrzynki”.
by 