Okres przedwyborczy w Indonezji wkroczył w decydującą fazę. Przed nami ostatni weekend poprzedzający 9 kwietnia. Zasadnicza debata polityczna toczy się oczywiście w mediach i na wiecach, jednak patrząc na jawajskie (i nie tylko) ulice można sądzić, iż siła formacji politycznych tkwi w tysiącach ryczących motorów ich zwolenników. Codziennie ulicami indonezyjskich miast paradują quasi gangi poszczególnych partii politycznych terroryzując mieszkańców rykiem pozbawionych tłumików motorów. Bez względu czy są to islamiści z PPP lub PKS, demokraci z PD czy patrioci z PDI, wszyscy mają swoje motorowe „bojówki”. Mało komu się to tak naprawdę podoba, jednak cóż … taka demokratyczna tradycja przedwyborcza, więc trzeba siedzieć cicho. Jeden z plakatów przedwyborczych, podpatrzonych na jawajskiej ulicy mówi ; „ Wierzymy że Głos wybranych reprezentantów będzie tak samo zdecydowany jak odgłos popierających ich tłumików”. I coś w tym chyba jest 🙂
by