Opadły pierwsze emocje powyborcze i wszystko wraca do normy. Na tapetę trafiają więc mniej polityczne tematy jak chociażby samolot prezydencki. W ubiegłym tygodniu na lotnisko Halim w Dżakarcie przyleciał nowiutki Boeing Business Jet 2 (BBJ).
W mediach zaczęły się dyskusje czy Indonezję stać i czy potrzeba było narażać Republikę na taki koszt. Przeciwnicy prezydenckiego samolotu przeliczają go na ilość szkół, szpitali lub mieszkań jakie można by wybudować za wydane na niego pieniądze. A tych popłynęło do ameryki niemało bo ponad ($) 70 milionów dolarów amerykańskich,
Zwolennicy są jednak zdania, iż inwestycja zwróci się bardzo szybko, ponieważ roczne opłaty za wynajmowanie samolotu dla Prezydenta, odprowadzane na konto linii lotniczych Garuda Indonesia sięgały 10 milionów dolarów.
Nowy samolot Prezydenta będzie osiągał pułap do 12 500 metrów i może przebywać w powietrzu do 10 godzin pokonując w tym czasie 8 500 kilometrów. Biorąc pod uwagę iż z Medan na Sumatrze do Jayapura na Nowej Gwinei leci się ponad 7 godzin widać że nowy BBJ ogarnie swym zasięgiem bez problemu archipelag wzdłuż i wszerz. Samolot prezydenta będzie serwisowany w hangarach linii Garuda Indonesia.
by