W ubiegłym tygodniu znowu obudziły się na Jawie demony nietolerancji religijnej. Tym razem obiektem ataków padli lokalni szyici.
Indonezja jest najliczniejszym islamskim organizmem państwowym globu. Pośród 220 milionów indonezyjskich muzułmanów, żyje drobny ułamek „odszczepieńców”, jak tutejsi sunnici zwą inne odłamy swojej religii.
W ubiegłym tygodniu na czarnej liście znaleźli indonezyjscy szyici z okolic miasteczka Sampang na stołecznej wyspie Jawie.
W niedzielę tłum agresywnych mężczyzn, zaatakował bezpardonowo zamieszkałą przez małą bezbronną społeczność szyicką, wioskę Omben w dystrykcie Sampang.
Dwóch szyitów zginęło Podczas napaści na osadę a dalsze kilkadziesiąt osób odniosło poważne obrażenia.
Kilkanaście domów zostało doszczętnie zniszczonych lub podpalonych.
Około 70 osób ukryło się w okolicznych lasach i wciąż uznaje się je za zaginione.
Na stadionie w Sampang zorganizowano przejściowy obóz dla poszkodowanych w którym przebywa obecnie 340 jawajskich szyitów.
by