Bilans ostatniego tygodnia zmagań z siłami natury w Indonezji to prawie 500 ofiar śmiertelnych, 50 000 ewakuowanych i zakurzone najważniejsze zabytki Jawy.W sobotę rano miała miejsce kolejna i jak się okazuje największa jak do tej pory erupcja wulkanu Merapi na Jawie. Czy tym razem był to już ostatni pomruk góry czy wciąż spodziewać się można kolejnych eksplozji?
Według dowodzącego „obserwacją” wulkanu, członka (BPPTK) Instytutu Badania Wulkanów i Rozwoju Technologii – Subandrio, należy liczyć się z kolejnym wyziewem ponieważ wewnątrz góry, wciąż znajduje się nagromadzony nadmiar lawy.
Ta nadwyżka lawy wulkanicznej wypychana jest z krateru i najprawdopodobniej przerodzi się w kolejną erupcję.
Sobotnia emisja pyłów wulkanicznych była tak intensywna, iż biało szarym opadem pokryły się ulice położonej 20 kilometrów od góry Yogyakarty.
Dotychczasowy bilans tegorocznego przebudzenia Góry Ognia, bo tak w wolnym tłumaczeniu Tubylcy nazywają swój wulkan, to 38 ofiar śmiertelnych i ponad 50 000 ewakuowanych.
Z powodu opadów kurzu i pyłu ucierpiały również największe atrakcje turystyczne Yogyakarty.
Buddyjska świątynia Borobudur pokryła się w całości siwym kurzem.
Datująca się na początek 9tego wieku kompleks świątynny został zamknięty dla zwiedzających na czas minionego weekendu z opcją przedłużenia rozporządzenia na kolejne dni.
Jeżeli dodamy do tego 450 ofiar tsunami u zachodnich sumatrzańskich wybrzeży Archipelagu indonezyjskiego, ostatni tydzień zamyka się bardzo smutnym bilansem.
by 