Kolejny akt walki Yogyakarty i Pałacu Sułtańskiego o zachowanie statusu obszaru specjalnego. Dzisiaj rano tysiące mieszkańców miasta wyszło na ulice zamanifestować swoją pro sułtańską postawę.W dniu dzisiejszym Yogyakarta ponownie żyje i tętni tematem zachowania specjalnego statusu miasta oraz przewodniej roli Sułtana Hamengkubuwono X.
Tysiące mieszkańców grodu gromadziło się od wczesnych godzin rannych na placu Alun Alun wokół pałacu sułtańskiego Kraton, gdzie odbywa się całodzienna pikieta poparcia dla Sułtana.
Większość zebranych protestujących ubranych jest w tradycyjne jawajskie stroje.
Mężczyźnie zaś w akcie wymownego symbolu, dodatkowo przynieśli tradycyjne jawajskie noże Krisy
Gest ten oznacza jedno – mieszkańcy Yogyakarta gotowi są by iść na wojnę.
Kulminacja akcji planowana jest na popołudnie czasu indonezyjskiego, kiedy to odbędzie się otwarta sesja plenarna z udziałem wszystkich chętnych mieszkańców miasta.
Yoeke Indra Agung Laksana, lokalny wysoki rangą urzędnik potwierdził pełne poparcie samorządów dla utrzymania specjalnego statusu miasta i zachowania nadrzędnej roli Sułtana, desygnującej go automatycznie na fotel Gubernatora prowincji.
Jak pisaliśmy przed tygodniem właśnie te dwie kwestie poddał pod dyskusję rządową urzędujący Prezydent RI – Susilo Bambang Yudhoyono, co stało się zarzewiem „zimnej wojny” na osi Dżakarta – Yogyakarta.
Jedną z form protestu praktykowana w Yogya są opuszczone do połowy wszystkie flagi na urzędach i instytucjach państwowych.
Pomysłodawcą tego protestu, rozpoczętego już wczoraj jest Mer miasta Herry Zudianto.
Według Zudianto decyzja o odebraniu miastu statusu obszaru specjalnego może podzielić i zwaśnić naród indonezyjski.
Wszyscy liczą jednak na akt odwrócenia uruchomionych przez Prezydenta procesów.
Jeśli tak się nie stanie, Rząd RI będzie głosował dokonanie „anty sułtańskich” nowelizacji po powrocie z przerwy noworocznej 10 stycznia 2011 roku.
by 