Policja w Denpasar udaremniła przedwczoraj kolejny wwóz narkotyków do Indonezji. Na międzynarodowym lotnisku w Denpasar zatrzymano obywatelkę Danii a w konsekwencji również Francuzkę. Powód – pochodna konopi indyjskich czyli Haszysz.Jak się okazuje indonezyjskie służby celne poszukujące narkotyków w bagażach przyjezdnych turystów i „pseudo turystów” sięgają głębiej niż do toreb i plecaków przybywających na Archipelag.
Co więcej jednakowo surowo traktowane są w Indonezji narkotyki tak zwane : miękkie, oraz ma się rozumieć : twarde.
Zapominają o tym przemytnicy oraz „konsumenci”, którzy bez względu na śmiertelne ryzyko chęci szybkiego dorobku czy „wesołych” wakacji na wyspach, chwytają się różnych sposobów szmuglerskich.
Policja w Denpasar – Bali odwiozła przedwczoraj z lotniska do szpitala 37 letnią obywatelkę Danii, która jak się okazało po prześwietleniu, połknęła kapsułki z 218 gramami haszyszu.
Śladem Dunki trafiono również na Francuzkę oczekującą na koleżankę na wyspie, która posiadała w czasie zatrzymania nie wiele bo jedynie 2 gramy haszyszu.
Haszysz jako pochodna konopi indyjskich jest w niektórych zakątkach Europy jak chociażby Holandia czy Czechy dozwolony w pewnych granicach prawa.
Niestety Indonezja jako największy kraj muzułmański na świecie stosuje wobec dilerów najwyższy możliwy wymiar kary – Death czyli Śmierć – bez względu na ilość i typ wykrytego środka.
Warto o tym pamiętać planując wakacje pod palmami Bali czy Lombok.
by