W Dżakarcie panuje już pewnego rodzaju psychoza spowodowana serią wybuchowych książek rozsyłanych do liberalnych organizacji oraz osób związanych z promowaniem tolerancji i demokratyzacji.W Dżakarcie trwa panika książkowa. Po pierwszej bombie przesłanej trzy dni temu w opasłej książce, liberalnym muzułmanom ze stolicy „posypały” się następne.
Do chwili obecnej ujawniono już pięć wybuchowych książek rozbrojonych lub zdetonowanych na terenie stolicy.
Obok liberalnych muzułmanów bombowe wydawnictwa zostały wysłane również do muzyka grupy rockowej Dewa, Generała powiązanego z oddziałem antyterrorystycznym Densus 88 oraz młodzieżowej organizacji zwolenników konstytucyjnej reguły Pancaslia mówiącej między innymi o poszanowaniu między wyznawcami różnych religii.
Wczoraj ujawniono też kolejny niewielki ładunek wybuchowy, który usiłowano sprytnie wręczyć politykowi na lotnisku międzynarodowym Sukarno Hatta.
Na szczęście wszystkie incydenty poza pierwszym o którym już wcześniej pisaliśmy, obyły się bez ofiar oraz rannych.
Może to właśnie jest powodem żartów jakie młodzież rozpowszechnia we wszechobecnym facebook’ u.
Dominują takie, iż ostatnie dni obfitujące w rekordowe zamawianie książek pocztą są niezbitym dowodem na wzrost poziomu wykształcenia Indonezyjczyków.
I kto wie może to właśnie śmiech jest najlepszą bronią do walki z bezwzględnymi terrorystami próbującymi zakłócać spokój i pokój w Republice Indonezji.
Tym nie mniej jednak, jak informują media zaobserwować można coraz większą nerwowość w pracy poczty oraz firm kurierskich obsługujących odbiorców przesyłek.
by